Stary kaloryfer przysparza u ciebie ból głowy? Śpieszymy z pomocą i radzimy jak go ukryć bez przeprowadzania generalnego remontu mieszkania lub domu.
Grzejniki najczęściej bywają nie lada zagwozdką estetyczną. Skuteczny proces zakrywania kaloryfera możemy przeprowadzić na kilka sposób. Pierwszym z nich będzie montaż tuż nad nim półki, możemy również posunąć się o krok i stworzyć konsole, które w ogólnym skrócie zabuduje nam nieestetyczny grzejnik.
Dobrym sposobem są maskownice, które znajdziemy w większości marketów budowlanych, również w zestawach. Można w taki sposób bardzo łatwo i szybko dostosować szpetne kaloryfery do ogólnej aranżacji mieszkania lub pomieszczenia. Gdy decydujemy się sami stworzyć maskownice, powinniśmy skorzystać ze sklejki, bądź też z płyty MDF. Pamiętajmy o wentylacji! W przypadku pomysłowej stylizacji, nasz zabudowany kaloryfer będzie przywodzić na myśl swoim wyglądem komodę.
Wodze fantazji możemy puścić w sypialni lub pokoju dziecięcym. Równie dobrze zabudowę takiego kaloryfera możemy dostosować do zainteresowań naszych pociech. Przykładowo, jeżeli mamy do przebudowy grzejnik panelowy, to śmiało możemy pokusić się o wystylizowanie go na bramkę do piłki nożnej. Maluch będzie w niebo wzięty.
W sklepie ogrodniczym możemy także zakupić płotek i zeszlifować go papierem ściernym na ostrych krawędziach. Przy odpowiednim doborze pastelowych barw, w przypadku pokoju dla dziewczynek takie rozwiązanie może okazać się strzałem w dziesiątkę. Odświeżony płotek wygląda dużo lepiej, jeżeli jest ozdobiony np. lampkami.
Warto również powrócić do starych dobrym europalet, które przy odpowiedniej stylizacji mogą przysłużyć się jako maskownice. Pamiętajmy również o ich zeszlifowaniu, oczyszczeniu,oraz zabezpieczeniu lakierem.
Nie zawsze jesteśmy zmuszeni na tak radykalną zmiany estetyki, jak w przypadku zabudowy, kiedy mamy do czynienia z żeberkowymi, żeliwnymi kaloryferami, możemy przemalować je odpowiednio dobraną farbą, ponieważ ich design wraca do łask.